Zaległy Mitikas 2918m n.p.m.
-
DST
18.00km
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 11 września 2015 | dodano: 21.09.2015
Witam. Skoro już byliśmy z Kuzynem w Grecji, to przecież było wiadomo, że zaatakujemy najwyższy szczyt :D
Wyprawa zaplanowana była na dwa dni, tak więc leniwy start nastąpił dopiero około godziny 12:00 z parkingu "Prionia" w pobliżu miejscowości Litochoro. Nastawienie wiadomo jakie, skoro robimy w ok. 4h (ponoć, nie wiem co za dekiel to opisywał) prawie 2000m przewyższenia, to było jasne że będzie stromo. Nie zawiedliśmy się, szlak (dzięki Janiol) pierw po ścieżkach przypominających nasze Beskidy cały czas piął się w górę ...
Po ponad 2h marszu dotarliśmy do schroniska, które cóż by tu powiedzieć - raczej nie było urocze xD. Tu nastąpiło pierwsze rozmyślanie nad noclegiem:
- wysokość ok 2100m n.p.m.
- cena 4 ojro/namio/os.
- dodatkowo 1.6 ojro jeżeli ..... chcesz zjeść swój prowiant xD.
Bez sensu - idziemy dalej, ścieżka stawała się jedna coraz bardziej wysokogórska, coraz gorzej o spanie "na płaskim" => cóż życie trzeba iść dalej :D
Na wysokości ok 2500m n.p.m zaczęły się pojawiać pierwsze "polanki" poniżej szlaku i tu był jeden z wielu błędów tego dnia, trzeba było korzystać, a nie atakować Skale.
No ale Skala (2866m n.p.m) została zdobyta, a z niej już było widać dach Grecji. Tu znaleźliśmy także w miarę odpowiednie miejsce (do dopieszczenia) na nocleg w namiotto :)
Ciuchy zostawione i ok 30-to minutowy atak (na pusto) na Mitikasa.
Szczyt zdobyty i ...... chwyta nas burza. Grad, pioruny, skakanie na mokrych skałach - ojj było niebezpiecznie. Zeus się wkurzył czy jak??:>. Ubranie całe mokre, rzeczy zostawione w bazie mokre, a nas miał czekać jeszcze około jedenasto-godzinny nocleg na kamieniach ;/. Taaaak to była długa, zimna noc ;/ Rzeczy przemoczone, w namiocie mokro, śpiwory mokre, a nad nami błyska .... Do tego te oczekiwanie na poranek, telefony wyłączone i nie wiesz czy jest 23.00 czy 4.15? Żeby było zabawniej temperatura oscylowała w granicach ok 8*C
Jakoś jednak doczekujemy do świtu, zmarznięci zbieramy bazę, chwilka na słońcu z piwnym izo i na dół na spotkanie z Kuzyna żoną tym samym szlakiem. Jakoś dziwnie ludzie patrzyli na nas, wszyscy wchodzą a dwa głupki schodzą :D
Wnioski:
- widoki o poranku bajkowe :)
- nie kozacz w górach
- szlaki oznaczone beznadziejnie
- Greki to lenie, na szlaku sami obcokrajowcy a no i psy :D
Zdjątek kilka:
Początek szlaku
Transportowce :D
Oznaczenia mają fatalne no ale radzić se trzeba było jakoś ;]
Na szlaku:
Docelowy nocleg
Cel + ścieżka na niego :)
Cisza przed burzą ...
Czerwone kropki wyznaczają szlak
U Zeusa na kolanach
Skala => Poranek + zdjęcie bazy bo burzy :D
Nagroda w Litochoro :)
PS: Nie, dziecko nie było nagrodą :P
W sumie to śmiech musi być :))
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 17:23 poniedziałek, 24 sierpnia 2020 | linkuj
Zacne, zacne :) Trza było wcześniej dodawać relację z Poznania, to bym Cię wcześniej poznał i mógłbym takie smaczki jak z Grecji komentować na bieżąco :)
mors | 09:50 piątek, 21 sierpnia 2020 | linkuj
Grubo! :O Szkoda, że opis (i zdjęcia) takie skromne, jakby to był pagórek koło Kato. ;]
Gocha | 08:32 wtorek, 22 września 2015 | linkuj
Jechac do Greków i lazic po górach....dyc Tatry bliżej :D
Fajne foty ale kot wymiata :D
Komentuj
Fajne foty ale kot wymiata :D