Tatery #2 Czerwone Wierchy
-
DST
19.20km
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 8 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015
A następnego dnia trzeba było pomyśleć bo cóż? ważny mecz GieKSy wykupiony i na godz. 18 musieliśmy wrócić do namiotu. Wybór padł na start z doliny Kościeliskiej ( w grę wchodziła ew. Chochołowska ) gdyż pod tyłkiem mieliśmy przystanek busikowy i było po prostu najszybciej :)) Szlak awaryjny ale podobał mi się :))
Pierwsza część szlaku mega Beskidy przypomniała, mozolne wbijanie do góry, pierw las potem telewizory :)
Na samym początku tuż za rozwidleniem szlaków izo które nogi rozwiązało :D a że po pierwszym dniu ( no i zwalczeniu zakwasów ) forma była wyborna to ino mi lewego migacza na szlaku brakowało :D Na Ciemniaku dopiero się zatrzymałem i zwolniłem, widoki super to po co się gonić :)
Dylemat miałem w sumie tylko na Małołączniaku gdyż Giewont się do mnie uśmiechał a było do niego ino ok 1,30h no ale co za dużo to niezdrowo :) Wygrał rozsądek i ścieżka w dół :) Nawet o kąsek łańcuchów zahaczyliśmy :D Na końcu szlaku, Janiol na Busika a ja z buta na nocleg bo nogi się zatrzymać nie chciały ;) Obiad, pifko, meczyk i w niedziele z samego rana powrót. Dobry trip, super że wyszedł :) Dzięki eMDzeJ :))
3.15 z neta na znaku 3.50 i czemu ufać? :)
Barszczu Sosnowskiego nie stwierdzono :))
Taki tam se ja ;]
Widokowy szlak czerwony
Nagroda w słonku które ....
dokładnie w tym momencie zaszło :D
Po grani, nie wiem co to za siatka. Jak ktoś wie to pisać
Ostatni szczyt na ten wyjazd ;]
Kolejka na Giewont ponoć była ale zatorów już nie
Tu mieliśmy za to zator ...
I znów Beskidzkie klimaty :)
Do wodopoju na ...
mecza :))
Niedziela rano, czas wracać, przed wyjazdem jeszcze standardowe wysłuchanie Radia Maryja. Siostry zakonne se od rana śpiewały i modliły xD
------------------------
Pierwsza część szlaku mega Beskidy przypomniała, mozolne wbijanie do góry, pierw las potem telewizory :)
Na samym początku tuż za rozwidleniem szlaków izo które nogi rozwiązało :D a że po pierwszym dniu ( no i zwalczeniu zakwasów ) forma była wyborna to ino mi lewego migacza na szlaku brakowało :D Na Ciemniaku dopiero się zatrzymałem i zwolniłem, widoki super to po co się gonić :)
Dylemat miałem w sumie tylko na Małołączniaku gdyż Giewont się do mnie uśmiechał a było do niego ino ok 1,30h no ale co za dużo to niezdrowo :) Wygrał rozsądek i ścieżka w dół :) Nawet o kąsek łańcuchów zahaczyliśmy :D Na końcu szlaku, Janiol na Busika a ja z buta na nocleg bo nogi się zatrzymać nie chciały ;) Obiad, pifko, meczyk i w niedziele z samego rana powrót. Dobry trip, super że wyszedł :) Dzięki eMDzeJ :))
3.15 z neta na znaku 3.50 i czemu ufać? :)
Barszczu Sosnowskiego nie stwierdzono :))
Taki tam se ja ;]
Widokowy szlak czerwony
Nagroda w słonku które ....
dokładnie w tym momencie zaszło :D
Po grani, nie wiem co to za siatka. Jak ktoś wie to pisać
Ostatni szczyt na ten wyjazd ;]
Kolejka na Giewont ponoć była ale zatorów już nie
Tu mieliśmy za to zator ...
I znów Beskidzkie klimaty :)
Do wodopoju na ...
mecza :))
Niedziela rano, czas wracać, przed wyjazdem jeszcze standardowe wysłuchanie Radia Maryja. Siostry zakonne se od rana śpiewały i modliły xD
------------------------
Kategoria Góry