bujaka bujaka piwny Bujakuf :D
-
DST
74.99km
-
Teren
18.40km
-
Czas
04:13
-
VAVG
17.78km/h
-
VMAX
58.56km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 listopada 2014 | dodano: 02.11.2014
na sam start zaległe: Brynów - Ligota - Piotrowice - Ligota - Brynów => 6,55km tzw no nic mądrego nie wymyślę :P
no i dziś:
Brynów - Ligota - Akademiki - Jamna - Reta - gdzieś tam :D - Mokre - Bujaków - Ornontowice - Orzesze - Mokre - gdzieś tam 2x :D - coś w Mikołowie - Reta - Akdemiki - Ligota - Brynów => 68,44km
Cóż by tu na szybko napisać, na szybko bo za 35 minut mam pociąg do gór :D
Ustawka o 10,30 z Gochą, Filipem i debiutancko z Alanem. Wyjazd opóźniony o sztukę chmielu, w przewie sztuka chmielu i ponoć maliny => nie wiem nie załapałem się :D Poza tym gites, dzięki Alanowi tempo maga piknikowe :)
Cała droga troszkę nudnawa ale singiel przed punktem widokowym mhmmm bajeczny! :)
Powrót był planowany przez Chudów no ale Alan miał stan przedzawałowy i wybraliśmy opcja Alan pociągiem z Orzesza :D Pociąg nam uciekł no ale kolega A. stwierdził że niecałe 2.5h poczeka :D tak przy okazji opłaciło się bo za free przejechał :D
Ja natomiast z Siostrą i Filipem night bikingiem po ćmoku do domku :) Wyszło jak zawsze w deche :))
no i dziś:
Brynów - Ligota - Akademiki - Jamna - Reta - gdzieś tam :D - Mokre - Bujaków - Ornontowice - Orzesze - Mokre - gdzieś tam 2x :D - coś w Mikołowie - Reta - Akdemiki - Ligota - Brynów => 68,44km
Cóż by tu na szybko napisać, na szybko bo za 35 minut mam pociąg do gór :D
Ustawka o 10,30 z Gochą, Filipem i debiutancko z Alanem. Wyjazd opóźniony o sztukę chmielu, w przewie sztuka chmielu i ponoć maliny => nie wiem nie załapałem się :D Poza tym gites, dzięki Alanowi tempo maga piknikowe :)
Cała droga troszkę nudnawa ale singiel przed punktem widokowym mhmmm bajeczny! :)
Powrót był planowany przez Chudów no ale Alan miał stan przedzawałowy i wybraliśmy opcja Alan pociągiem z Orzesza :D Pociąg nam uciekł no ale kolega A. stwierdził że niecałe 2.5h poczeka :D tak przy okazji opłaciło się bo za free przejechał :D
Ja natomiast z Siostrą i Filipem night bikingiem po ćmoku do domku :) Wyszło jak zawsze w deche :))
Kategoria Rower
komentarze
Gocha | 10:03 niedziela, 2 listopada 2014 | linkuj
Wypad w dechę,widoki super,malin pojedli w listopadzie oO ;D
Kolega Alan troche nam umarł,ale co tam...fajnie było
A dziś góry ...
Kocham mieć urlop :)
Komentuj
Kolega Alan troche nam umarł,ale co tam...fajnie było
A dziś góry ...
Kocham mieć urlop :)