OPN + okolice
-
DST
56.40km
-
Teren
14.40km
-
Czas
03:28
-
VAVG
16.27km/h
-
VMAX
60.89km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 października 2014 | dodano: 11.10.2014
Ustawka z Jackiem i Olą pod AWF-em ok 10. Geneza była jasna, w piątek wziąć dzionek urlopu i jazda na zwiedzanie Ojcowskiego Parku Narodowego i okolic. Ktoś ambitny nawet napisał że 70 km zrobimy :D Myślałem i myślałem jak ten wyjazd ocenić (na bank wysoko) i doszedłem do wniosku że jakieś tam mocne top 3 w tym sezonie, moi współtowarzysze dali mu max ocenę. Nie bez przyczyny bo widoki kapitalne :)) Ale po kolei:
Trasa: Brynów - park Kościuszki - dupa w auto :D - Wola Kalinowska - Ojców - Wierzchowie - Biały Kościół - dolina Kluczwody - Gacki - Zelków - Bolechowice - Karniowice - dolina Kobylańska - Będkowice - dolina Będkowska - Jerzmanowice - Sąspów - Wola Kalinowska - Ojców - Skała - Wola Kalinowska - dupa w auto :D - Brynów
Ok 11 docieramy na "parking" w okolicach Skały (dzięki Jacku za przewóz), ani się nie spodziewałem że będzie tak ciężko znaleźć parking za freekola :D Start ustalony, powrót na 16 ustalony. No zjechaliśmy ....... po 18 już w lekkim ćmoku. Nikt nie zakładał nabijaniu kilometrów bo wiadomo widoki trzeba pooglądać poza tym kupę czasu nam zajęły postoje na sprawdzanie mapy ;/ przez to nieplanowo nam się wycieczka przeciągła. Ktoś uprzemy ostrzegał nas że tam górzyście już trochę jest, miał racje. Zjazdy w dechę ok 40-45km/h bez pedałowania nawet :D Ale że w przyrodzie nic nie ginie to wiadomo pod te klawe zjazdy trzeba było podjechać :D Informacyjnie: pikniki dwa: w dolinach Kluczwody i Będkowskiej, średnia taka jaka jest taka jest, błoto, trochę wypychów i się uzbierało :) No ale tego wyjazdu jak na początku pisałem nikt nie brał pod względem statystyk ;) Testem wyjazdu było niewątpliwie moim zdaniem tekst Olki "tu chce zdjęcie" :D usłyszany kilkanaście razy :D Wyjazd mega w dechę nawet udało się na jedną - marną bo marną skałkę wejść, dzięki!! :)
Jak nigdy mam kłopot które zdjęcia dodać xD
początki :)
skałki
taka tam kranówa przy pierwszym pikniku :)
jeden z "tych" zjazdów o których pisałem - nie w górach jeździł nie będę, za dużego mam lenia na podjazdach :P
dolina Kobylańska - urokliwie tam a no i fajne single :)
widok z hmmm ... punktu widokowego
2 x fotka ze zjazdu dodoliny Będkowskiej, liście zasłaniające kamienie, dupa tańczyła na zjeździe ... ciężki technicznie :D
piknik piwno - obiadowy w Będkowskiej ....
... i gratis kolega do obiadu :)
zjazd w kierunku jaskini ...
.... błotny że dodam, pół lasu na rowerze wywiozłem :D
i jakiś tam zachód :)
śmiecha jeszcze? oki :P
Trasa: Brynów - park Kościuszki - dupa w auto :D - Wola Kalinowska - Ojców - Wierzchowie - Biały Kościół - dolina Kluczwody - Gacki - Zelków - Bolechowice - Karniowice - dolina Kobylańska - Będkowice - dolina Będkowska - Jerzmanowice - Sąspów - Wola Kalinowska - Ojców - Skała - Wola Kalinowska - dupa w auto :D - Brynów
Ok 11 docieramy na "parking" w okolicach Skały (dzięki Jacku za przewóz), ani się nie spodziewałem że będzie tak ciężko znaleźć parking za freekola :D Start ustalony, powrót na 16 ustalony. No zjechaliśmy ....... po 18 już w lekkim ćmoku. Nikt nie zakładał nabijaniu kilometrów bo wiadomo widoki trzeba pooglądać poza tym kupę czasu nam zajęły postoje na sprawdzanie mapy ;/ przez to nieplanowo nam się wycieczka przeciągła. Ktoś uprzemy ostrzegał nas że tam górzyście już trochę jest, miał racje. Zjazdy w dechę ok 40-45km/h bez pedałowania nawet :D Ale że w przyrodzie nic nie ginie to wiadomo pod te klawe zjazdy trzeba było podjechać :D Informacyjnie: pikniki dwa: w dolinach Kluczwody i Będkowskiej, średnia taka jaka jest taka jest, błoto, trochę wypychów i się uzbierało :) No ale tego wyjazdu jak na początku pisałem nikt nie brał pod względem statystyk ;) Testem wyjazdu było niewątpliwie moim zdaniem tekst Olki "tu chce zdjęcie" :D usłyszany kilkanaście razy :D Wyjazd mega w dechę nawet udało się na jedną - marną bo marną skałkę wejść, dzięki!! :)
Jak nigdy mam kłopot które zdjęcia dodać xD
początki :)
skałki
taka tam kranówa przy pierwszym pikniku :)
jeden z "tych" zjazdów o których pisałem - nie w górach jeździł nie będę, za dużego mam lenia na podjazdach :P
dolina Kobylańska - urokliwie tam a no i fajne single :)
widok z hmmm ... punktu widokowego
2 x fotka ze zjazdu dodoliny Będkowskiej, liście zasłaniające kamienie, dupa tańczyła na zjeździe ... ciężki technicznie :D
piknik piwno - obiadowy w Będkowskiej ....
... i gratis kolega do obiadu :)
zjazd w kierunku jaskini ...
.... błotny że dodam, pół lasu na rowerze wywiozłem :D
i jakiś tam zachód :)
śmiecha jeszcze? oki :P
Kategoria Rower
komentarze
Gocha | 18:32 sobota, 11 października 2014 | linkuj
Piękne klimaty ale juz chyba nie na moje koło i stare nogi....zaś mi cus skrzypi...w kole oczywiście :D
Jac | 10:57 sobota, 11 października 2014 | linkuj
Byłbym zapomniał o jedynych w swoim rodzaju ekologiczno-liściastych oponach Oli i Marcina.
A lasu wiozłeś co najwyżej 1/3....
Wielkie WIELKIE DZIEKI !!!
A lasu wiozłeś co najwyżej 1/3....
Wielkie WIELKIE DZIEKI !!!
Jac | 10:51 sobota, 11 października 2014 | linkuj
A moim zdaniem "najlepszy" tekst tripa i gęsto padający to: "na pewno??" Dało się go słyszeć przy prawie każdym skrzyżowaniu.
I jeszcze te pogardliwo-zdziwione spojrzenia reszty świata na moją skromną maszynę bojową...
Komentuj
I jeszcze te pogardliwo-zdziwione spojrzenia reszty świata na moją skromną maszynę bojową...